W Wielki Czwartek we wszystkich kościołach milkną dzwony. Ich dźwięk zastępuje… kołatka. Ten niepozorny przedmiot miał bardzo ważną funkcję. Jego dźwięk obwieszczał wiernym nastanie najważniejszych dni w roku liturgicznym, a także odstraszał złe moce, które w momencie męki i śmierci Chrystusa zyskiwały na sile.
Edward Grucela wspominał, że każdy „kłapacz” swoją kołatkę musiał wykonać sam. Kawałek drewna, z której była wykonana musiał być odpowiedniej twardości i wysuszony, żeby uzyskać głośny i świszczący dźwięk. I co najważniejsze, kołatka nie mogła rozlecieć się w rękach klepaczowi. („Znad Popradu”, marzec 2008, nr 3)
Kamil Basta
Fot. Piotr Droździk
Polecamy także film o piwniczańskich „kłapaczach”.