Józef Kustroń nie był nowosądeczaninem. Urodził się w 1892 r. w Stryju, kilkadziesiąt kilometrów na południe od Lwowa, a zatem zgodnie z ówczesną terminologią określić należałby go jako galicjanina. Wbrew temu jednak, Józefa Kustronia traktujemy jako naszego krajana już choćby z tego względu, że całe swoje dzieciństwo i lata młodzieńcze spędził w Nowym Sączu, kształtując w naddunajeckim grodzie swój charakter i szlachetną postawę życiową.
Długoletni pobyt rodziny Kustroniów w Nowym Sączu datuje się od roku 1894 w związku z uzyskaniem przez ojca Józefa – Andrzeja Kustronia – dobrze płatnej posady majstra kotlarskiego w Warsztatach Kolejowych, dającej z czasem po możność kształcenia syna w tutejszym c.k. Gimnazjum Wyższym, a następnie, po zdaniu przez niego matury w 1910 r., podjęcia studiów prawniczych i filozoficznych na Uniwersytecie Jagiellońskim i Akademii Handlowej.
Lata młodzieńcze znaczone były w życiorysie Józefa Kustronia intensywną działalnością w organizacjach niepodległościowych i socjalistycznych. Przeniknięty ideami niepodległej Polski i sprawiedliwości społecznej, rychło znalazł swoje miejsce w trójzaborowej niepodległościowej organizacji młodzieży gimnazjalnej i akademickiej „Zet”, a następnie w „Armii Polskiej” – tajnej organizacji wojskowej na terenie Galicji, której celem działania było utworzenie niepodległej i demokratycznej Polski Ludowej, oraz w paramilitarnych Drużynach Strzeleckich; jednocześnie utworzył własną organizację ‒ „Związek Jastrzębi”, który przyłączył do socjalistycznego „Związku Promienistych”. Wiosną 1912 r. Józef Kustroń wstąpił do Związku Strzeleckiego, legalnej organizacji wojskowej przygotowującej kadry do spodziewanej walki zbrojnej z Rosją u boku Austro-Węgier.
W początkowym okresie Wielkiej Wojny Józef Kustroń walczył w stopniu chorążego wraz z 2. pułkiem Legionów w Karpatach Wschodnich, uczestnicząc w końcu października 1914 r. w krwawej bitwie z Rosjanami pod Mołotkowem, w której został ranny. Uzyskawszy za swoją postawę pochwałę z Komendy Legionów, w listopadzie otrzymał awans na stopień podporucznika, a w pół roku później na stopień porucznika. W sierpniu 1915 r. uczestniczył w bojach legionowych pod Jastkowem na Lubelszczyźnie, a następnie na Wołyniu, awansując 1 XI na stopień kapitana.
9 lipca 1917 r. większość żołnierzy z I i III brygady Legionów zgodnie z wolą Józefa Piłsudskiego, niewidzącego już żadnych korzyści dla polityki polskiej w dalszym popieraniu państw centralnych, odmówiła złożenia przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier. Gros niepokornych legionistów zamknięto w obozach internowania. Kapitan Józef Kustroń, jako ten, który działał czynnie na rzecz odmowy przysięgi, a jednocześnie obywatel Austro-Węgier, został zdegradowany i wcielony karnie do jednostki austriackiej.
Zgodnie z przewidywaniami Piłsudskiego, jesienią 1918 r. nastąpiło wojskowe i polityczne załamanie się państw centralnych, niemogących powstrzymać naporu aliantów zachodnich. W wyniku tych okoliczności, jak również z racji zmiany sytuacji politycznej i zamętu w Rosji po rewolucjach lutowej i październikowej, stała się możliwa realizacja marzenia polskiego o odbudowie niepodległego państwa. W październiku 1918 r. Józef Kustroń brał bezpośredni udział w akcji rozbrajania Austriaków w Krakowie, by niebawem w już w stopniu podpułkownika objąć szefostwo Biura Prasowego w nowo utworzonym Dowództwie Okręgu Generalnego Kraków.
W pierwszych latach niepodległości pracował w Ministerstwie Spraw Wojskowych, a w newralgicznym okresie wojny polsko-bolszewickiej od lipca do października 1920 r. kierował z ramienia Naczelnego Dowództwa wykonywaniem zadań specjalnych wojskowego transportu kolejowego. Powróciwszy do służby liniowej obejmował funkcje dowódcze kolejno w Białymstoku, Lesznie Wielkopolskim, Grudziądzu i wreszcie w 1935 r. w Bielsku, jako dowódca 21. Dywizji Piechoty Górskiej, z którą brał udział w zajęciu Zaolzia na początku października 1938 r. Znacznie wcześniej, bo już w 1925 r., awansował na stopień pułkownika. Był zwolennikiem Marszałka Piłsudskiego, o czym świadczy zatrzymanie w Lesznie Wielkopolskim w 1926 r., w okresie przewrotu majowego, idącego na odsiecz rządowi 55. pp.
W czasie swojej służby w Bielsku zaangażował się głęboko w działalność o charakterze społecznym i narodowym. Jako prezes Oddziału Związku Zachodniego prowadził w Bielsku, mieście o największym odsetku ludności niemieckiej w Polsce – 61,9%, akcję przeciwko obcym fabrykantom, wspierał polskie przedsięwzięcia gospodarcze i kulturalne. Za tę działalność berlińskie gestapo umieściło go na liście proskrybcyjnej.
W czasie kampanii wrześniowej Józef Kustroń w stopniu generała brygady dowodził wspomnianą 21. dyw. piech., która wchodziła w skład Grupy Operacyjnej „Bielsko”, później „Boruta” należącej do Armii „Kraków”. Po dwutygodniowych ciężkich bojach odwrotowych, dywizja znacznie osłabiona, ale nierozbita, przedarła się na południowy skraj Lubelszczyzny. Od 13 do 26 września prawe skrzydło resztek Armii „Kraków” usiłowało przebić zaporę nieprzyjaciela w rejonie Jarosław – Tomaszów Lubelski – Zamość. Zadaniem 21. Dywizji, przybyłej w rejon Oleszyc 15 września było opanowanie tego terenu. Stoczyła ona zaciekłą, ale niestety samotną, pozbawioną zaplanowanego wsparcia, walkę z przeważającymi siłami niemieckimi 45. dyw. piech. W obliczu zdecydowanej przewagi wroga gen. Kustroń zmuszony był zrezygnować z uderzenia na Oleszyce. Jak pisze Marian Porwitt: „Gdy gen. Kustroń przesuwał swe stale niepokojone stanowisko dowodzenia poza 202 pp, sztab poniósł straty od zaskoczenia ogniowego niemieckiej zasadzki. Poległo kilku podoficerów i kierowców, część sztabu wpadła w ręce Niemców. Gen Kustroń otrzymał postrzał pod oko, ciężko ranny został jego oficer ordynansowy”. Za Stefanem Jellentą dodajmy, że jeszcze: „Tego samego dnia [16 września] jedna z grup dowodzonych bezpośrednio przez Kustronia dostała się w zasadzkę między Koziejówką a Ułazowem na południowy zachód od Oleszyc. Kustroń odniósł wówczas śmiertelną ranę. Zmarł zaraz po wzięciu przez Niemców do niewoli grupy żołnierzy, którymi dowodził do ostatka”.
Generał Józef Kustroń był nie tylko dowódcą i żołnierzem, zajmował się teorią wojskowości, kwestiami poświęconymi spółdzielczości, a także problematyką filozoficzno-społeczną. Za swoją wybitną służbę odznaczony został m. in.: trzykrotnie Krzyżem Orderu Virtuti Militari III, IV i V klasy, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, trzykrotnie Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi, Jugosłowiańskim Orderem Orła Białego, Orderem Korony Rumuńskiej, Rumuńskim Krzyżem Komandorskim Z Gwiazdą. 21 XII 1953 r. zwłoki generała Józefa Kustonia przewieziono z Lubaczowa na cmentarz komunalny w Nowym Sączu.
Leszek Migrała